Flow Consulting wystąpienia publiczne

Bezpłatna rozmowa z Trenerem

Kontakt

lukasz.fiuczynski@flowconsulting.pl

+48 535 934 076

Twój e-mail:

Numer telefonu
Treść wiadomości:
Wyślij
Wyślij
Formularz został wysłany — dziękujemy!
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!

Zapoznaj się z Polityką Prywatności

Zapisz się 

Bądź na bieżąco
i zapisz się do newslettera 

Może Cię zainteresować

Przeczytaj 

Artykuły

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się do
Newslettera

Zapisz się 

Zastanawiasz się jak lepiej występować publicznie?

Umów się na bezpłatną rozmowę
z naszym konsultantem

 

Umów się na rozmowę z konsultantem

Transkrypcja

Odcinek 6 - Jak dobrze wypaść na rozmowie rekrutacyjnej

Słuchaj tam gdzie lubisz

23 lutego 2021

Apple Podcasts

YouTube

Spotify

Witam Was serdecznie w kolejnym odcinku podcastu „Mówić każdy może”. To już szósty odcinek, a jego tytuł brzmi „Jak dobrze wypaść na rozmowie kwalifikacyjnej”. Dowiesz się z niego, jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej, jak zrobić dobre wrażenie na rekruterze i jak odpowiadać na trudne pytania oraz jakie pytania zadać rekruterom.


Skąd pomysł na taki odcinek? Przynajmniej z trzech powodów. Pierwszy z nich to sam temat, który jest ważny i zapewne interesuje sporą część słuchaczy. Drugi powód to punkty styku między wystąpieniem publicznym, a rozmową kwalifikacyjną. Dla mnie rozmowa kwalifikacyjna jest pewnego rodzaju wystąpieniem, do którego warto się dobrze przygotować. Trzeci powodów – ten najważniejszy – to możliwość porozmawiania z prawdziwym ekspertem. Prawdziwym ekspertem w temacie rekrutacji, a w zasadzie z ekspertką, ponieważ dzisiejszym gościem jest Agnieszka Widacka.

Agnieszka do doświadczony trener HR and Employer Branding Manager. To również headhunter. Obecnie pracuje jako manager do spraw rekrutacji w branży IT. Działa również jako freelancer pod marką HR-UP!. Szkoli zespoły rekrutacyjne, pomaga budować marki personalne i firmowe oraz pomaga kandydatom w przygotowaniu dokumentów aplikacyjnych. Swoich klientów wspiera w doborze najlepszych pracowników, a kandydatom pomaga w znalezieniu wymarzonej pracy. Prowadzi podcast „HR-UP!, HR na wyższym poziomie”, w którym dzieli się ze słuchaczami wiedzą i doświadczeniem z tematyki HR, a więc rekrutacji, onboardingu pracowników, employer brandingu, employee advocacy, diversity w pracy, czy mówi o procesach szkoleniowych. Prywatnie Agnieszka jest miłośniczką zdrowego trybu życia, sportu. Jest również podróżniczką. Zrealizowała swoje marzenie, czyli podróż dookoła świata. Jest również zapaloną czytelniczką i podcasterką. Nie pozostaję mi nic innego, jak zaprosić Was do wysłuchania tej arcyciekawej rozmowy. 
 
Łukasz: Cześć Agnieszko. Witam Cię serdecznie na łamach mojego podcastu. Jest mi bardzo miło, że jesteś dzisiaj ze mną, choć tak jak mówiłaś, piękny dzień i plany są bardziej spacerowe. Natomiast cieszę się właśnie, że przyjęłaś to zaproszenie i będziemy dzisiaj mogli porozmawiać trochę o tematach związanych bardziej z rekrutacją, ale oczywiście też w kontekście wystąpień publicznych. Ponieważ ja jako osoba, która rekrutacją się nie zajmuję, ale kilka razy startowałem do jakiejś pracy, to mi rekrutacja czy spotkanie rekrutacyjne kojarzy się z tym, że jest to pewnego rodzaju sprzedaż czy wystąpienie publiczne czy przede wszystkim autoprezentacja. Więc stąd jesteś dzisiaj Ty i odpowiesz nam na wszystkie trudne pytania, które przygotowałem. Mam nadzieję. Cześć! 
 

Agnieszka: Cześć Łukasz. Po pierwsze bardzo dziękuję Ci za zaproszenie do Twojego podcastu. Jak tylko wypuściłeś pierwszy odcinek, zaczęłam Cię słuchać. Dla mnie bardzo dużą wartością dodaną są Twoje audycje. Od siebie mogę dodać, że to jest mój debiut po drugiej stronie mikrofonu. Pierwszy raz to nie ja zadaje pytania, także tym bardziej dziękuję Ci za zaufanie i zaproszenie mnie do Twojej audycji.

 

Łukasz: Super. Ja się strasznie cieszę tym bardziej, że jak poznaliśmy się kiedyś, z tego co pamiętam na LinkedIn Local, podczas jednego ze spotkań, to wiesz jak to jest, czasami spotyka się kogoś i po prostu fajnie się z nim rozmawia. Stąd też to zaproszenie. Wiem też, że jesteś ekspertem, więc połączenie tych dwóch światów jest dla mnie bardzo wartościowe. Agnieszko, powiedziałem wcześniej, przed tym jak weszliśmy już z tą częścią merytoryczną, dwa słowa o Tobie, które przedstawiają Ciebie jako osobę, ale jeśli chcesz coś dodać, to chętnie posłuchamy – co jeszcze robisz oprócz podcastów, podróży i bycia człowiekiem HR pełną gębą. Co jeszcze chciałbyś o sobie powiedzieć?
 

Agnieszka: Myślę, że ująłeś wszystko to, co najważniejsze. Mogę dodać, że jestem trenerem, coachem, wspieram osoby właśnie w rozwoju ich ścieżek kariery. Nie tylko pracuję dla klientów i zatrudniam kandydatów do pracy, ale właśnie tym kandydatom pomagam odnaleźć się na rynku pracy. Wspieram ich chociażby w przygotowaniu dokumentów rekrutacyjnych, w budowaniu marki osobistej z naciskiem na LinkedIn – naszej ulubionej platformy. Nie pamiętam czy wspominałeś o tym, że lubię czytać książki. To jest mój konik. Każdą wolną chwilę wykorzystuję właśnie na to, żeby coś ciekawego przeczytać. Nie mam telewizji, więc to właśnie książki są tym, co lubię robić w wolnym czasie.

 

Łukasz: Super. To kolejna rzecz, która nas łączy. Ja też lubię książki, chociaż nie każdą wolną chwilę wykorzystuję, ale też nie mam telewizji i dzięki temu jestem szczęśliwszy. Przejdźmy do części merytorycznej, do naszych pytań. Można powiedzieć, że zacznę od początku, przynajmniej tak w mojej wyobraźni to wygląda, że jeśli jestem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną czy rekrutacyjną, dobrze byłoby się jakoś przygotować. W związku z tym, że Ty jesteś ekspertem, to gdybyś mogła podpowiedzieć naszym słuchaczom – jak dobrze przygotować się do takiej rozmowy rekrutacyjnej?

 

Przygotowanie do rozmowy rekrutacyjnej

 

Agnieszka: Już samo to, że kandydat ma świadomość tego, że trzeba się przygotować, to jest bardzo duży plus. Zauważam podczas rozmów, że nie wszyscy się przygotowywują. Już sama ta świadomość to jest bardzo pozytywna rzecz. Jak się przygotować? Po pierwsze – to co robimy w pierwszej kolejności, może to wydać się trochę dziwne, co powiem, to przypominamy sobie swoje doświadczenie. Podzielę się taką historią mojego życia, że ja kiedyś też byłam zaproszona na rozmowę rekrutacyjną, ale tak stwierdziłam, że o firmie sobie przeczytałam, o osobach, z którymi się spotykam przeczytałam, ale nie przypomniałam sobie tak krok po kroku, czym ja się zajmowałam, jakie miałam wyzwania w pracy i tak dalej. Jak przyszło do rozmowy rekrutacyjnej, to okazało się, że ja bardzo dużo rzeczy nie pamiętam, bo nie pamiętamy rzeczy, które działy się 5 lat temu tak szczegółowo. Warto sobie przejść po prostu przez swoje CV. Przeczytać sobie i przypomnieć sobie, jakie masz poszczególne punkty w CV, za co byłeś odpowiedzialny. Warto sobie przypomnieć za co ja rzeczywiście w tej pracy byłam odpowiedzialna, jakie wyzwania miałam w tej pracy. Ja bym na pewno od tego zaczęła, czyli po prostu przypomnieć sobie swoje doświadczenie, nie liczyć na swoją pamięć, bo pamięć nas może zawieść w sytuacjach stresujących, a jednak dla wielu osób rozmowa rekrutacyjna może być trochę stresująca.

Drugą rzeczą przed rozmową rekrutacyjną, którą radzę zrobić, to jest przypomnienie sobie ogłoszenia, na które aplikowaliśmy,  bądź gdzie zostaliśmy np.na Linkedinie zaproszeni do procesu rekrutacyjnego. Przypomnieć sobie stanowisko i zakres obowiązków, żeby wiedzieć, o czym będziemy rozmawiać.

 

Inna ważna rzecz to na pewno wejście na stronę firmy. Jeżeli to nie jest rozmowa z rekruterem z agencji, tylko z konkretną firmą, to na pewno ważne jest to, żeby sprawdzić sobie informacje o firmie. Ważne jest to, żeby sprawdzić sobie informacje o osobie, z która będziemy rozmawiać. Zarówno informacje o firmie jak i o osobie możemy sprawdzić na stronie firmowej bądź na LinkedIn. Ja bardzo zachęcam do tego, żeby z tego skorzystać. Zwłaszcza, że teraz spotykamy się online, a nie face to face. Warto popatrzeć w twarz osoby na LinkedInie, z którą będziemy rozmawiam, żeby wyobrazić sobie tę osobę. Wtedy łatwiej się rozmawia. Ja włączam też LinkedIn i patrzę na tę osobę. Czyli na pewno to. Jeżeli w rozmowie bierze udział więcej osób, jeżeli to jest rozmowa z hiring managerem, również warto sprawdzić sobie informacje na LinkedIn. To, co jest moim zdaniem istotne, a nie wszyscy o tym pamiętają, to żeby sobie przygotować pytania, które również i my mamy możliwość zawsze zadania na rozmowie rekrutacyjnej. Pewnie będziesz też pytał o to, jakie pytania, więc nie będę tutaj wyprzedzać. 
 
Łukasz: Tak, będę. 
 
Agnieszka: Ale rzeczywiście jest to istotne, żeby w tej pierwszej części przygotowania już wziąć to pod uwagę. 
 
Łukasz: Super. 
 
Agnieszka: Powiedziałabym, że to są takie najważniejsze rzeczy. 

 

Jak mówić o swoim doświadczeniu ?


Łukasz: Takie kluczowe. Mi się rodzą od razu kolejne pytania i po prostu je zadam. Pierwsze, które mi się pojawia, to odnośnie tego naszego doświadczenia. Czy myśleć o tym w takiej kategorii takiej listy rzeczy, które ja robiłem na danym stanowisku, czy jednak skupić się na takich kluczowych obszarach, albo na tym, co udało mi się osiągnąć w tej firmie, czy robiłem jakieś ciekawe projekty? Chodzi o takie podejście ilościowe wszystkiego, co robiłem czy bardziej skupić się na tym co bardziej pokazuje moją wartość? Co byś tutaj zasugerowała?
 
Agnieszka: Rekruterzy różnie zadają pytania, więc ja podeszłabym do tego w tych 2 obszarach, o których wspomniałeś. Z jednej strony, przejść sobie jednak przez to swoje doświadczenie i po kolei sobie przypomnieć, ale z drugiej strony w momencie, kiedy zaglądasz do ogłoszenia i widzisz, jakie konkretne są zadania na danym stanowisku, jakie kompetencje są wymagane, to zastanowić się pod tym kątem, które z moich doświadczeń, które z moich kompetencji, odpowiadają wymogom tego stanowiska. Możemy właściwie założyć albo być praktycznie pewni, że rekruter będzie chciał te kompetencje sprawdzić. Aczkolwiek może będzie chciał przejść przez te nasze doświadczenia, bo jakieś dodatkowe informacje jeszcze będzie chciał pozyskać. Więc ja bym powiedziała, że w tych dwóch kierunkach bym się przygotowywała.

 

Co warto wiedzieć o potencjalnym pracodawcy przed rozmową ?


Łukasz: Czyli szeroko, zadbać o każdy obszar. Pojawia mi się jeszcze jedno pytanie, na które zawsze jest mi trudno samemu sobie odpowiedzieć, albo kiedyś było, jak jeszcze pracowałem na etacie i starałem się o pracę, w kontekście tego przeglądania strony przyszłego ewentualnego pracodawcy i zebrania informacji. Jak szczegółowe te informacje powinny być, albo jak bardzo powinniśmy się tutaj przygotowywać? Informacje, które są na stronie, jeśli mówimy o jakiejś dużej firmie czy dużej korporacji, często przeczytamy wizje, misje, wartości tej firmy. Często to jest taka korporacyjna nowomowa, która niewiele pokazuje. Co my powinniśmy zrobić, jak się pokazać, że się przygotowaliśmy w kontekście wiedzy na temat firmy, żeby dobrze wypaść, a jednocześnie mieć takie poczucie, że to ma sens, że nie zrobiłem ani za dużo, ani za mało. Czy tutaj coś umiesz podpowiedzieć?
 
Agnieszka: Za dużo to na pewno nigdy nie będzie, ale wiadomo, że każdy z nas ma ograniczony czas, więc trzeba do tego podejść z głową. Oczywiście te najważniejsze informacje, żebyśmy byli świadomi czym się firma zajmuje, w jakim kierunku się rozwija i jaki obszar ewentualnie klientów firma ma. Na pewno podstawowe informacje o firmie. To, o czym wspomniałeś: misja, wizja, wartości, to jest ważne, ale powiedziałabym, że przede wszystkim dla nas samych, żeby sprawdzić czy my się z tym identyfikujemy. Ja może trochę powiedziałam to zbyt ogólnie, że wchodzimy sobie na stronę firmy, ale ja się nie skupiam tylko i wyłącznie na stronie firmowej, czy na przykład na Linkedin. Również sprawdzam czy firma jest obecna w social mediach. Mam tutaj na myśli chociażby Instagram, Facebook. Tam można zobaczyć jak firma działa pod kątem takim employer brandingowym. Możemy zobaczyć czy rzeczywiście to jest organizacja, w której ja się będę dobrze czuł. Myślę, że nawet dla samego siebie, warto to sobie zobaczyć, poczytać, aby zobaczyć czy ja się z tym identyfikuję. Jeżeli w trakcie rozmowy będziesz miał okazję wykazać się wiedzą z tego, to na pewno jest to na bardzo duży plus, bo to pokazuje, że Ty nie wszedłeś tylko tak standardowo na stronę firmy, co najczęściej wszyscy robią: strona firmowa, firma zajmuje się produkcją tego i tego, oddziały ma tutaj i tutaj, tylko można znaleźć jakieś ciekawe rzeczy w social mediach, gdzie się pracownicy wypowiadają. Myślę, żeby pod tym kątem sobie również trochę czasu zarezerwować, żeby to nie była tylko strona firmowa, ale również poprzeglądać sobie właśnie te social media, gdzie się firma czy pracownicy firmy wypowiadają.
 
Łukasz: Rozumiem, czyli z jednej strony jest to plus dla nas, że odpowiadamy sobie na pytania czy to jest firma dla nas i czy chcemy tam być. A z drugiej strony, powiem kolokwialnie, możemy zapunktować u osoby rekrutującej, bo będziemy znali jakieś te tzw. smaczki i mogli się tym pochwalić. 
 
Agnieszka: Dokładnie tak.
 
Łukasz: Super. To już tyle wiemy. Ja tych rozmów kwalifikacyjnych, rekrutacyjnych od strony kandydata miałem w swoim życiu przynajmniej kilka, chociaż kiedyś byłem z tej strony rekrutującej, ale to zdecydowanie mniej tych doświadczeń. Powiedz mi odnośnie przebiegu takiej rozmowy, czy są jakieś poszczególne etapy rozmowy i czy można się do tego w jakiś sposób przygotować. Jak mniej więcej taka rozmowa przebiega? To na pewno jest odpowiedź dla osób, które być może dopiero zaczynają swoją karierę i wybierają się na pierwszą rozmowę, ale myślę, że warto znać im takie informacje.

 

Etapy rozmowy rekrutacyjnej 


Agnieszka: Jeżeli mówimy o rozmowach, to najczęściej jest tak, że pierwszym takich etapem jest tzw. screening, czyli dzwoni rekruter i umawia się na taką 10-15 minutową rozmowę, w której kandydat ma oczywiście możliwość zadania pytania, ale głównie ta rozmowa ma na celu sprawdzenie czy rzeczywiście te informacje, które są w CV, są poprawne i odpowiadają na potrzeby pracodawcy. Dodatkowo jest to na przykład weryfikacja języka, bo jeżeli jest wymagany język francuski na poziomie B2 czy C1, to oczywiście, żeby ktoś przeszedł dalej już do takiej konkretnej rozmowy rekrutacyjnej, to właśnie ta weryfikacja ma to na celu. Czyli pojawia się kilka takich konkretnych pytań o doświadczenie. Przechodzi się na kilka minut na język obcy, plus do tego na pewno zawsze rekruter zadaje pytanie sprawdzające motywację do pracy w danej firmie, czy na danym stanowisku. To jest taka krótka rozmowa, po której zapada decyzja czy idziemy dalej.

 

Jeżeli tak, to potem jest już to właściwe spotkanie. Najczęściej, bo oczywiście proces rekrutacyjny może składać się z wielu etapów, natomiast jeżeli chodzi o rozmowę rekrutacyjną, ona też oczywiście może różnie wyglądać, ale najczęściej to jest tak, że kandydat, który przychodzi na rozmowę, to zawsze na początku jest jakiś taki krótki small talk, żeby trochę rozluźnić atmosferę, żeby ten stres trochę zszedł.

Natomiast potem najczęściej jest tak, że albo firma właśnie opowiada trochę o stanowisku, opowiada o obowiązkach na tym stanowisku, przybliża trochę informacje i potem przechodzi do części związanej z doświadczeniem, z kompetencjami. I tutaj padają rzeczywiście pytania związane z konkretnym obszarem, w którym ta osoba się poruszała. Jeżeli na stanowisku są wymagane języki obce, to na pewno też w pewnym momencie przechodzimy na dany język, który chcemy sprawdzić u kandydata.

 

Oczywiście końcowa część to są właśnie pytani. Pytania, które właśnie kandydat może zadać. I to też jest istotne, bo to pokazuje, jak bardzo kandydat jest zmotywowany do pracy na tym stanowisku, w zależności od tego, jakie on pytania zadaje. Dlatego wcześniej mówiłam, że to jest taki istotny element samego przygotowania, bo on dużo też rektruterowi mówi. Gdybym miała powiedzieć jak przebiega standardowa rozmowa rekrutacyjna, to w ten sposób. Czasami jest tak, że zaczyna się właśnie od pytań, potem mówi się o firmie, o stanowisku, to jest wymienne. Natomiast tak mniej więcej tutaj bym to określiła.


Łukasz: Super. Ja  już wszystko wiem. Mam nadzieję, że już nigdy nie będę się nigdzie rekrutował, ale ta wiedza jest na pewno bardzo przydatna. Teraz mam do Ciebie takie bardzo otwarte pytanie, więc na pewno odpowiedź też nie będzie taka prosta. Pytanie brzmi: Jak zrobić dobre wrażenie na tej rozmowie? Jak się dobrze zaprezentować? Co tutaj jest takie kluczowe, albo z Twojego doświadczenia ma dużą wartość, żeby kandydaci wiedzieli jak do tego podejść?
 

Jak się dobrze zaprezentować w trakcie rozmowy?


Agnieszka: Po pierwsze na rozmowie trzeba być sobą. Nie grać innej osoby, bo to po prostu wychodzi zawsze i to nie wcześniej czy później, tylko wcześniej. Wiadomo, że jest ten stres. Jeśli się stresujemy, to nie udawać, że się nie stresujemy. Tak naprawdę to jest rola rekrutera, żeby stworzyć taką atmosferę, żeby osoba, z którą się rozmawia, jak najszybciej poczuła się swobodnie, żeby po prostu rozmawiać tak partnersko. Po pierwsze – nie udawać kogoś, kim się nie jest. Natomiast takie kwestie techniczne – warto być na czas, nawet sobie wyjść trochę wcześniej, poczekać chwilę pod biurem, jeżeli to jest spotkanie w biurze.
 
Teraz mamy dużo spotkań online, ale jeżeli się wgrywamy, to warto już chwilę wcześniej próbować się wgrać, bo mogą się pojawić jakieś problemy z wgraniem, więc wtedy też można szybko zareagować, zadzwonić do tej osoby, czy napisać do niej na Messengerze, że coś jest nie tak. Punktualność, to jest coś, co jest istotne, bo to jest też kwestia szacunku dla drugiej osoby. 
 
Łukasz: Zgadza się. 
 
Agnieszka: Kolejna rzeczy podczas rozmowy czy to face to face, czy online, to utrzymywanie kontaktu wzrokowego. To jest istotne ze względu na to, że to też nam mówi o drugiej osobie, czy ona czegoś nie próbuje ukryć, czy jest pewna siebie, czy jest pewna swoich kompetencji. Więc ten kontakt wzrokowy – oczywiście nie taki wbijający wręcz, tylko taki naturalny -  jednak powinniśmy utrzymywać. Jeżeli to jest spotkanie face to face, to pamiętajmy o tym, że jeżeli podajemy dłoń –  w dzisiejszych czasach nie, teraz się przybija żółwiki, nawet na rozmowach rekrutacyjnych – generalnie żeby ten uścisk był nie za mocny, ale też niezbyt za lekki.
 
Łukasz: Tak zwana zdechła ryba.
 
Agnieszka: O właśnie, tego sformułowania szukałam. Na to zwróciłabym uwagę. Jak jesteśmy już w trakcie rozmowy to na pewno istotne jest, żeby odpowiadać konkretnie na pytania. Są tacy kandydaci, którzy mają tendencję odbiegania i potem zapominają i nie odpowiadają na pytanie. Czyli skupić się na pytaniu rekrutera i starać się jak najbardziej na to konkretne pytanie odpowiedzieć. I myślę, że to są takie najważniejsze rzeczy.

 

Oczywiście uśmiech. To jest bardzo ważne, żeby pokazać się od takiej strony. Wiadomo, że jest stres, o którym już kilka razy wspominałam, ale mimo wszystko uśmiechać się, żeby pokazać, że jesteśmy osobą pozytywnie nastawioną do tego spotkania i że jesteśmy bardzo zainteresowani tym stanowiskiem. I właśnie te pytania, które gdzieś tam na końcu będziemy zadawać, też będą takie dobre wrażenie robiły na rekruterze, przemyślane pytania.
 

Kompetencje czy postawa ?


Łukasz: To na pewno ważne rzeczy. Trochę odpowiedziałaś już na moje kolejne pytania, bo chciałem Cię zapytać o to, na co oprócz kompetencji zwraca uwagę rekruter. Ale trochę przeformułuję to pytanie, bo zdaję sobie sprawę, że jeśli wymaganą kompetencją jest np. język angielski, plus ten przytoczony język francuski, to jeżeli ktoś nie ma tych kompetencji, to raczej nie dostanie tej pracy. Chciałem Cię zapytać czy widzisz takie sytuacje, gdzie nawet jak ktoś nie do końca kompetencyjnie pasuje do tego konkretnego stanowiska, ale ma bardzo dobrą postawę, to rekruterzy są skłonni do tego, żeby kontynuować proces, bo są przekonani, że to jest właściwa osoba. Więc zadam to pytanie krótko: czy kompetencje, czy postawa? Jak myślisz, jak czujesz?


Agnieszka: Bardzo fajnie, że o to zapytałeś. Kilka dni temu rozmawiałam z kolegą o tym, że coraz częściej widzimy właśnie, jeżeli chodzi o projekty rekrutacyjne, taką postawę z angielskiego Hire character, train skill, czyli zatrudniaj osoby, które mają taki dobry, odpowiedni charakter, bo te umiejętności zawsze można zdobyć, zawsze można podszlifować. Rzeczywiście tak jest. Zawsze się mówi, że jeśli chodzi o rekrutację IT, to tutaj te kompetencje twarde to jest wszystko, co jest najważniejsze, czyli programowanie w takim czy w takim obszarze, a reszta się nie liczy. Powiem ci, że wcale tak nie jest, bo bardzo często kandydaci odpadają z procesów rekrutacyjnych właśnie ze względu na te kompetencje miękkie.

 

To też pewnie jest temat rzeka i nie na dzisiejszą rozmowę, ale wśród kompetencji przyszłości, oczywiście kompetencje techniczne są bardzo istotne – nie mówię, że nie - ale coraz ważniejsze są te kompetencje miękkie, których jest się dużo trudniej nauczyć. Niektórych wręcz się nie da, bądź jest bardzo trudno. I tak sobie myślę, że dużo jest w dzisiejszych czasach w tym prawdy, że jeśli pracodawca ma porównywalnie dobrych kandydatów, to zatrudni tego, z tą osobowością, która bardziej mu pasuje, z tymi soft skillsami, które bardziej mu odpowiadają. Jeżeli jeden kandydat nawet technicznie jest troszeczkę słabszy, ale bardziej pasuje do zespołu, to jestem przekonana, że zdecyduje się na tę osobę. Powiedzmy sobie szczerze, komunikacja, współpraca w zespole jest niezwykle istotna, jeżeli chodzi o pracę.

 

Jeszcze jedna rzecz przychodzi mi do głowy dotycząca tego, na co jeszcze oprócz kompetencji rekruter zwraca uwagę. Jest jedna rzecz, o której trochę już wspomniałam, to jest motywacja kandydata. Pytanie o motywację zadawane jest kilka razy w ciągu rozmowy i ono nie jest zadawane wprost: co Pana / Panią motywuje do pracy, tylko w różny sposób, żeby sprawdzić czy rzeczywiście jest ta spójność, czy rzeczywiście kandydat jest świadomy tego, co go motywuje. Na to jeszcze bym zwróciła uwagę.
 
Łukasz: Czyli rozumiem, że dobry rekruter jest jak dobry test psychologiczny. Kilka razy zadaje to samo pytanie w inny sposób, żeby zweryfikować czy przypadkiem ktoś nie chce się pokazać w lepszym świetle i kłamie, mówiąc szczerze. Dobrze rozumiem?
 
Agnieszka: Dokładnie tak. Niektóre osoby nie do końca są świadome. Zwłaszcza jeżeli to są osoby młode, które dopiero zaczynają pracę, są to ich pierwsze rozmowy rekrutacyjne, one nie do końca są świadome. Te pytania mają uświadomić zarówno mi, jako rekruterowi, jak i tej drugiej osobie, co jest dla nich najważniejsze. Standardowo wszyscy opowiadają, że wynagrodzenie, rozwój, ale potem w trakcie rozmawiamy okazuje się, że na przykład sposób komunikacji jest ważny, atmosfera w firmie, albo że lubi pracować indywidualnie, że wtedy mi się najlepiej pracuje. To właśnie wychodzi w trakcie rozmowy przez te różne inne pytania, nie takie pytania wprost, co jest dla mnie w pracy najważniejsze.
 

Jeśli to nie jest moja wymarzona praca, ale mimo wszystko jej potrzebuję?


Łukasz: Rozumiem jak najbardziej. Od razu nasuwa mi się tu takie pytanie, które chciałem później zadać, ale myślę, że to jest dobre miejsce. Jak szukałem pracy to zdarzało mi się mieć problem z takim pytaniem: Dlaczego chcesz pracować akurat u nas? Nie ukrywam, że były takie firmy, w których naprawdę chciałem pracować, bo miałem przekonanie, że to jest świetna firma albo fajni ludzie, albo wiedziałem, że z jakiegoś powodu tam jest super. Ale nie ukrywam, że był taki okres, gdzie po prostu chciałem dostać pracę. Rozumiem, że jeśli ktoś walczy o swoje wymarzone stanowisko, to jest w stanie opowiedzieć o tym, dlaczego chce w danej firmie pracować. Choćby dlatego, że jest to jakaś wymarzona firma, załóżmy w Dolinie krzemowej i w ogóle marzenie życia.

 

Ale mówiąc zupełnie wprost, jeśli ktoś idzie do jakiejś zwykłej pracy, jakiekolwiek ona jest, bo to dla różnych ludzi, różne rzeczy może oznaczać, to jak odpowiedzieć na to pytanie, żeby z jednej strony się nie pogrzebać, a drugiej strony też nie kłamać?


Agnieszka: Jeżeli po prostu zależy nam na tym, żeby mieć jakąkolwiek pracę, to ważne jest na pewno to przygotowanie się do rozmowy rekrutacyjnej. Musi być jakiś plus, co mnie do tej firmy w jakiś sposób przyciąga, czy chociażby zakres obowiązków. Dokładnie sobie przeczytać ten zakres obowiązków. Trochę o firmie i jakby na podstawie tego, wyciągnąć informacje, które powodują, że to nie będzie jakieś tam mydlenie oczu, tylko rzeczywiście, że tutaj jest wymagana na przykład znajomość języka niemieckiego, ja znam język niemiecki i chcę go wykorzystywać w pracy. Może to stanowisko nie jest idealne dla mnie, na przykład praca w customer service, bo mam jakieś inne aspirację, ale tutaj możemy już nawiązać, że to, co mi się spodobało w tym ogłoszeniu to to, że piszą państwo na stronie, że jest możliwość wykorzystywania języka niemieckiego na co dzień w pracy, że będę miał kontakt z klientami z różnych krajów, a to jest coś, w czym ja się dobrze czuję. A poza tym widziałem, że państwa firma... i tutaj nawiązujemy jeszcze do tych informacji, których dowiedzieliśmy się o firmie. To bym jeszcze tutaj na pewno dodała. I chyba w ten sposób bym podeszła.

 

Jeżeli ktoś jest przekonany do tego, że chcę w danej firmie pracować, że to jest wymarzone stanowisko, to myślę, że tu już sam będzie mógł wymyślić, nawet nie tyle wymyślić, co po prostu powiedzieć, co go do tej firmie przekonuje. I to jest dużo łatwiejsza sytuacja.

 

To, co warto też zrobić przy przygotowaniu się do rozmowy rekrutacyjnej, a to jest bardzo, bardzo ważne – popytać znajomych czy tej firmy nie znają, żeby sprawdzić informacje: czy ta firma rzeczywiście jest rzetelnym pracodawcą. Jeżeli na przykład kolega czy koleżanka mi powiedziała, że: Słuchaj Agnieszka, to jest świetna firma, tam się dobrze pracuje - to można się z tym podzielić – u państwa w firmie pracuje moja koleżanka, która mi powiedziała, że rzeczywiście jesteście świetnym pracodawcą, że komunikacja w firmie jest bardzo OK, że atmosfera w firmie jest rewelacyjna. To wszystko przyciągnęło mnie do tego, żeby tutaj zaaplikować do państwa – więc ja bym w ten sposób do tego podeszła. 

 

Łukasz: Super, dzięki. Na pewno warto pytać znajomych. Podsumowując tą Twoją odpowiedź rozumiem, że w każdej pracy da się znaleźć coś, co powoduje, że naprawdę możemy chcieć tam pracować. To nie musi być ta wymarzona firma, tylko po prostu coś, co jest choćby zgodne z naszymi kompetencjami i po prostu o tym warto powiedzieć.
 

Agnieszka: Niestety na naszym rynku są też takie firmy, dla których nie warto pracować i o tym najczęściej się słyszy. Więc też nie aplikować za wszelką cenę, jeżeli wiesz, przede wszystkim z takich z bliskich sobie źródeł, że niestety w tej firmie nie traktuje się dobrze ludzi. Nawet, jeżeli jesteś w trudnej sytuacji, to czasami chyba warto lepiej poczekać na trochę lepszą ofertę, ponieważ może nas to bardzo dużo po prostu kosztować, Powiedzmy, że to są takie wyjątki, które gdzieś tam mogą się pojawić.  

 

Co irytuje rekrutera i o czym lepiej nie mówić?

 

Łukasz: Jasne. Ok. To już chyba wszystko wiemy w tym obszarze. Dobrze, to mam dla Ciebie kolejne pytanie. Mam nadzieję, że nie będzie takie łatwe, ale że tutaj śpiewająco na nie odpowiesz. Zastanawiam się zawsze, czy kiedyś się zastanawiałem, będąc na tej rozmowie, o czym nie mówić? Rozumiem, że może nie warto mówić o swoich ekscesach imprezowych i o pewnych takich rzeczach, które w ogóle nie są przeznaczone na tą rozmowę, ale z takich obszarów zawodowych, może o czymś, co mi na przykład nie udało. To pytanie zmierza do tego, co warto o sobie powiedzieć więcej, a co warto gdzieś tam przemilczeć po prostu, albo w jakiś sposób odpowiedzieć. Czy masz takie rzeczy, które mogłabyś podpowiedzieć nam w tym obszarze?
 

Agnieszka: Przede wszystkim to, co jest najważniejsze, to po pierwsze odpowiadać na pytania rekrutera. Starać się odpowiadać rzeczywiście tak konkretnie, rzetelnie. Ja, jeżeli mam takie poczucie podczas rozmowy, że rekruter nie zadał mi pytania, która jest istotne dla danego stanowiska, a ja na przykład jakąś kompetencję posiadam, która na tym stanowisku mogłaby być istotna i przydatna, bądź jakaś część doświadczenia, udział w projekcie, to wtedy warto taką informację dodać. Ale tylko wtedy, kiedy rzeczywiście taka sytuacja ma miejsce. Natomiast jakoś nie przychodzą mi do głowy jakieś dodatkowe informacje co mówić, a co nie mówić na rozmowie. Po prostu najważniejsze jest to, żeby skupić się pytaniu, które rekruter zadaje i starać się rzeczywiście na to konkretne pytanie odpowiedzieć. Może z tego, co nie mówić – czasami zdarzają się takie sytuacje, że kandydaci tak strasznie odchodzą od głównego wątku i potem w ogóle zapominają odpowiedzieć na pytanie. Więc takie czasami są sytuacje. Raczej tego unikać. Tak jak mówię, skoncentrować się na pytaniu i starać się po prostu wyczerpująco na to pytanie odpowiedzieć.
 

Łukasz: Dobra. To fajnie. Ta odpowiedź mnie satysfakcjonuje. Na pewno są takie sytuacje, kiedy – mówiąc wprost – jakiś kandydat na przykład Cię zdenerwował, czy powiem prostolinijnie i kolokwialnie – wkurzył. Czy są takie rzeczy, których kandydaci nie powinni robić, bo po prostu rekruterzy nie lubią jakiegoś zachowania, jakiegoś stylu na przykład? Co byś tutaj mogła powiedzieć? Czego nie lubią rekruterzy?
 

Agnieszka: Pierwsza rzecz to jest to, o czym przed chwilą wspomniałam, czyli jeżeli kandydat nie odpowiada na pytania. Mówi o wszystkich innych rzeczach, ale nie odpowiada na pytania, albo robi jakieś tam bardzo, bardzo długie dygresje, bo tak się też zdarza. To jest jedna rzecz.

 

Spóźnienia. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że różne rzeczy mogą się zdarzyć po drodze, czy nawet zgrywając się online możemy mieć jakiś problem, czy jadąc na spotkanie coś się może po drodze zdarzyć, ale zawsze jest tak, że rekruter zostawia nam kontakt do siebie. Warto wtedy nawet wysłać SMS-a, jeśli nie zadzwonić - przepraszam ale spóźnię się 10 minut, czy przepraszam coś się tam stało – żeby po prostu rekruter miał świadomość, że ja w ogóle przyjdę. Czasami jest tak, że rekruter dzwoni do tej osoby, a ta osoba w ogóle nie odpowiada. OK, jeśli przyjdzie i wyjaśni to jest ok, ale niestety często zdarza się tak, że po prostu kandydaci nie docierają na rozmowę. Przyznam szczerze, że to jest takie niefajne, że czasami nie ma tej responsywności. Kandydaci na przykład przez dłuższy okres nie odpowiadają na maile, na telefony, a potem sobie nagle przypominają, że taki rekruter istnieje i po jakimś czasie chcą wrócić do procesu rekrutacyjnego. Przyznam szczerze, że wtedy mam bardzo duże wątpliwości, jeśli to nie była jakaś taka konkretna ważna przyczyna, że na przykład kandydat wylądował w szpitalu albo coś w tym rodzaju.
 

Łukasz: Rozumiem.
 

Agnieszka: Co się może zdarzyć, żebyśmy nie mogli wysłać SMS-a i powiedzieć: Przepraszam, ale spóźnię się, albo przepraszam, nie mogę dzisiaj być na spotkaniu, żeby ta druga strona wiedziała, co się dzieje. Myślę, że to są takie rzeczy, których rekruterzy nie za bardzo lubią.
 

Łukasz: Jasne. To się nie dziwię, bo to jest generalnie brak szacunku, a z drugiej strony pokazuje też motywację i generalnie postawę i w ogóle podejście do pracy w danej firmie. Przynajmniej ja tak to rozumiem.

 

Agnieszka: Tak. 
 

Łukasz: Ja z kolei mam dużo doświadczeń sprzedażowo-biznesowych, gdzie bardzo cenię sobie punktualność na spotkaniach i sam ogromnie nie lubię się spóźniać. Naprawdę wiem, że ludzie to też doceniają, jeśli jest się na czas i to buduje pewien taki autorytet, profesjonalizm. Myślę, że to się też da jeden do jednego przenieść do procesu rekrutacji. Zapytam Cię jeszcze w kontekście czego nie lubią rekruterzy na przykład na samym spotkaniu. Czy jest jakiś sposób, format zachowania kandydata, który jakoś razi, albo go w pewien sposób dyskwalifikuje? Jeśli to jest powiedz, jeśli nie – to oczywiście nie ma tematu.
 

Agnieszka: To widać właśnie na rozmowach, jeżeli ktoś próbuje przedstawić siebie, kim nie jest, czyli nie jest autentyczny w tym. To jest też z tym związane, że próbuje pokazać jaki on jest nie jest pewny siebie. Powiedzmy sobie szczerze, że rekruterzy też nie są osobami idealnymi i też zdarzają nam się takie, powiedzmy, kwiatki w naszej branży, że na przykład traktują kandydatów jako petentów, ale w takiej powiedzmy w idealnej sytuacji, powinno być tak, że obie strony traktują się jako partnerzy, że to jest po prostu rozmowa, wymiana informacji.

 

Tak naprawdę, co jest ważne dla rekrutera i dla kandydata? Oni mają wspólny cel. Rekruter musi znaleźć pracownika dla swojego albo klienta, albo dla swojego szefa, czy jakiegoś menedżera z firmy, a kandydatowi zależy, żeby tę pracę dostać. Oni tak naprawdę grają do jednej bramki, dlatego też powinni się traktować jako partnerzy. Ani jedna strona, ani druga strona nie powinna niczego udawać, tylko po prostu wymienić się informacjami, które pozwolą obu stronom na podjęcie najlepszej decyzji. To bym powiedziała, że jeżeli właśnie ktoś próbuje udawać kogoś innego albo właśnie, że jest taki: kto to ja nie jestem, że w ogóle cieszcie się, że znam niemiecki, francuski, albo że mam 8-letnie doświadczenie w programowaniu w jakimś tam języku, to cieszycie się, że ja w ogóle tutaj przyszedłem. Nie, właśnie traktujemy siebie jak partnerów tak, żebyśmy wszyscy byli po prostu zadowoleni. 

 

Łukasz: Czyli po prostu partnerskie podejście i bycie sobą w pewnym sensie jest najlepszym rozwiązaniem.

 

Agnieszka: Zdecydowanie.

 

Jak odpowiadać na pytania o tak zwane słabe strony?

 

Łukasz: Mam takie pytanie o tak zwane słabe strony, które dość często, przynajmniej z mojego doświadczenia, pada na rozmowach rekrutacyjnych. Zawsze się zastanawiałem i miałem takie podejście: Pokaż te słabe strony, bo przecież każdy je ma, ale w takim kontekście, że jednak zdaje sobie z nich sprawę, wyciągam wnioski i potrafię je przekuć na mocne strony. Natomiast chciałem Ciebie zapytać, jak odpowiadać na pytania o tak zwane słabe strony? Jakąś dobrą radę dla naszych słuchaczy byś mogła dać.
 

Agnieszka: Myślę Łukaszu, że Ty już odpowiedziałeś na to pytanie, bo to rzeczywiście chodzi o to, żeby pokazać, że jest się świadomym. Ja się spotkałam z czymś takim na początku mojej kariery, że w ogóle najlepiej odpowiadać, że ja jestem pracoholikiem i że ja tak strasznie dużo pracuję. To jest niby moja słaba strona, ale to pokazuje pracodawcy jaki to ja jestem super, bo ja się tak w pracy angażuje. Nie o to chodzi. Chodzi właśnie o to, żeby pokazać, że jest się świadomym tych słabych stron. Na przykład, jeżeli ja nie czuję się OK, jeżeli chodzi powiedzmy o Excela. Ja mówię na swoim przykładzie. Nie jestem orłem z Excela i po prostu mówię, że jeśli chodzi o Excela, to rzeczywiście tutaj nie czuję się dobrze, ale jestem tego świadoma i od miesiąca pracuję nad tym i zapisałam się na kurs online i coś w tym kierunku na przykład robię. Ale uwaga, jeżeli Excel jest jednym z głównych wymogów na tym stanowisku, to może rzeczywiście niekoniecznie o tym trzeba mówić. Natomiast rzeczywiście zastanowić się, bo to jest też kwestia przygotowania do rozmowy. Jakie są te moje słabe strony, które nie osłabiają mojej pozycji jako kandydata, a po prostu w trakcie pracy ja mogę sobie tutaj daną kompetencję, daną umiejętność podszkolić. To, co tutaj powiedziałeś właśnie, czyli pokazanie tej świadomości i tego, że ja coś w tym kierunku robię, żeby nad tym popracować.
 

Zainteresowania, którymi warto się pochwalić w CV

 

Łukasz: Dobra. To fajnie. Myślę, że na to pytanie też znamy odpowiedź. Wiesz co, w międzyczasie pojawiło mi się takie pytanie. Chciałem Cię zapytać o obszar tak zwanych zainteresowań, które też większość z nas wpisuje do CV. To pytanie trochę składa się z dwóch. Pierwsza rzecz, czy warto tym się jakoś specjalnie chwalić w CV, a druga rzecz, czy znowu chwalić się wszystkim, bo te zainteresowania mogą być różne. Czy to ma naprawdę znaczenie dla firmy, czy dla rekrutera? Czy są znowu takie obszary, o których niekoniecznie świetnie, żebyśmy mówili, albo mogą zasugerować na przykład coś na minus, albo na plus też?
 

Agnieszka: Na pewno warto jest wpisywać informacje o zainteresowaniach. Ja mam kilku takich klientów, którzy zawsze pytają o zainteresowania kandydatów. To pokazuje jaką jesteś osobą, że interesujesz się różnymi rzeczami, uczysz się, angażujesz się w jakieś inicjatywy, więc myślę, że tak.

To, czego bym raczej nie pisała, to na zasadzie zainteresowania: sport, książki, film. Jeśli książki – to jakie? Jeśli sport – to jaki? Czy uprawiasz, czy oglądasz? Bardziej konkretnie bym na pewno do tego podeszła.

 

Jeżeli są jakieś zainteresowania związane z jakimiś opcjami politycznymi, religijnymi i tak dalej, to raczej tego bym nie wpisywała. Niedawno miałam takiego kandydata, który wspinał się na kilka takich wyższych szczytów i on napisał: wspinaczka i w nawiasie napisał właśnie te szczyty, na które w ostatnim roku się wspiął. To było fajnie, bo to też jest podczas rozmowy temat do takiej konserwacji o tym. Jeżeli ktoś się wspina to też wiadomo, ile to wymaga samozaparcia. To są trudne tematy. Te nasze zainteresowania też pokazują jakimi my osobami jesteśmy, a po drugie jak już rozmawiamy z hiring managerem, z osobą, z którą będziemy współpracować, to też pokazuje czy będziemy mieć przy kawie jakieś ciekawe tematy do rozmowy.

 

Łukasz: Rozumiem. 

 

Agnieszka: Zdecydowanie tutaj polecam, tylko tak bardziej skonkretyzować. Jeśli książki to jakie, jeśli sport to jaki.

 

Łukasz: Rozumiem. W mojej ocenie to pokazuje właśnie czy jesteśmy też ciekawą osobą i nie tylko praca, ale też mamy jakieś drugie życie, które wpływa na jakość naszej pracy, bo im sensowniej odpoczywamy, to przynajmniej ja widzę po sobie, że wtedy łatwiej się pracuje. Im więcej się ruszam, tym więcej jestem w stanie zrobić, bo jestem na przykład bardziej efektywny. Tak to rozumiem. Kilka lat temu prowadziłem taki nieduży biznes. Prowadziłem sklep ze zdrową żywnością i też szukałem tam pracownika. To było zwykłe stanowisko sprzedażowe w sklepie. Jedna z pań, która aplikowała, jako zainteresowania wpisała sobie pustostany. Bardzo było to ciekawe, bo rozumiem, że ktoś ma zainteresowanie i interesują go stare, rozwalające się budynki, ale szczerze mówiąc byłem w takim szoku i tak mnie to rozbawiło. Przypomniałem sobie to właśnie podczas tej rozmowy, dlatego zadałem pytanie czy jest jakieś zainteresowanie, o którym nie mówić. Jestem ciekawy czy to dobrze, czy to niedobrze, że ktoś ma takie zainteresowanie. 

 

Agnieszka: Na pewno jest to oryginalne. Popatrz, Ty już tą osobę zapamiętałeś. Jeżeli to jest dla tej osoby na tyle ważne, że wiedziałaby, w jaki sposób ciekawie o tym opowiedzieć na rozmowie, to myślę, że akurat pustostany to nie jest jakiś taki temat drażliwy. Ewentualnie to można zostawić, jak najbardziej. 

 

Łukasz: OK, zostawmy te pustostany:) i przejdźmy dalej. Na tym etapie mamy już dużo rzeczy na temat tego, jak się przygotować, jak zrobić wrażenie, jak odpowiadać na pytania, które zadaje nam rekruter. Natomiast teraz z tej drugiej strony. Ty już wcześniej o tym dość dużo mówiłaś, że na pewno pojawi się takie pytanie. To jest właśnie czas na to pytanie. O co możemy zapytać rekrutera, albo o co powinniśmy wręcz zapytać rekrutera? Być może jest tak, że na jakimś etapie rekrutacji możemy zapytać o więcej, albo inaczej – na pierwszych trochę mniej, na kolejnych może trochę więcej. Gdybyś tutaj powiedziała, o co warto zapytać i czy jest coś, czego na przykład nie powinniśmy robić na jakimś etapie?

 

O co zapytać rekrutera ?

 

Agnieszka: Warto zadać takie pytania, które pokazują właśnie to nasze zainteresowanie firmą. Jeżeli rekruter, podczas prezentacji stanowiska, prezentacji firmy, nie powie nam na przykład jak wygląda struktura zespołu, do kogo jest raportowanie na tym stanowisku, do kogo ja będę raportował, to warto na pewno o to zapytać.

 

Warto też zapytać o to, jakie są plany firmy na najbliższy czas, jeżeli chodzi o rozwój. Warto zapytać również o to, jakie są możliwości rozwoju na tym stanowisku i ewentualnie w jakiej perspektywie czasu ten rozwój w firmie może mieć miejsce.

 

Bardzo częste pytania na przykład od zespołów IT, to są pytania o seniority w zespole, czyli z jakimi osobami, z jakim doświadczeniem ja będę współpracował. To pokazuje z jednej strony, że tej osobie zależy na tym, że chce się rozwijać, bo chciałaby, żeby też w tym zespole były osoby, które mają większe doświadczenie, ale też ona może dzielić się swoją wiedzą, swoim doświadczeniem z osobami, które mają trochę mniejsze doświadczenie. Więc ten poziom seniority w zespole.

 

Warto zapytać, to oczywiście w zależności od stanowiska, o projekty na jakich się będzie pracować, jeżeli rekruter nam tego nie powiedział. Takie pytanie, które ja zawsze zadaję rekruterom bądź też hiring managerom-  bo to już jest takie pytanie najczęściej do osoby, z którą już się będzie współpracowało albo do osoby, która jest po stronie firmy, nie do rekrutera z agencji: Dlaczego właśnie on/ona zdecydowała się na współpracę z tą firmą i co się tej osobie w tej firmie najbardziej podoba, że cały czas w tej firmie pracuje. Odpowiedź na to pytanie bardzo dużo nam da, żeby zobaczyć jaka jest w tej chwili atmosfera w firmie, jak wyglądają kwestie związane z obowiązkami. Wtedy to najczęściej jest tak, że rekruter czy hiring manager są trochę zaskoczeni tym pytaniem, bo to nie są takie standardowe pytanie, które znajdziesz na stronie internetowej – pytania, które możesz zadać na rozmowie. Mam takie wrażenie, że tutaj bardzo dużo ciekawych rzeczy można się dowiedzieć, które dadzą nam taki ogląd czy my rzeczywiście w tej firmie chcemy pracować. Myślę, że przede wszystkim to są te pytania, które mi przychodzą do głowy.

 

Już później, jak jesteśmy na takich bardziej zaawansowanych etapach, oczywiście można dopytać o benefity. Najczęściej jest tak, że rekruterzy mówią o benefitach, czy też te benefity są wymienione na stronie, ale jeżeli nas coś nurtuje tutaj, jakie szkolenia firma proponuje, ile tych szkoleń w ciągu roku – to myślę, że już tutaj na tych późniejszych etapach rekrutacji śmiało można próbować to doprecyzować.  

 

Łukasz: Jak zaczęłaś mówić o benefitach to od razu pomyślałem sobie o kwestii wynagrodzenia. Tutaj są różne polityki firmowe, bo czasami nawet, widziałem na portalach związanych z ogłoszeniami pracy, są podane pewne widełki, jakie można na tym stanowisku uzyskać, jeśli chodzi o wynagrodzenie. Czy pytać o wynagrodzenie. czy nie pytać, albo kiedy pytać? Czy są tutaj jakieś reguły, jakieś dobre praktyki?
 

Agnieszka: Rzeczywiście zaczynamy iść właśnie w rekrutacjach w tą stronę. Staramy się klientów przekonywać do tego, żeby umieszczali informacje o widełkach na danym stanowisku, czy o konkretnym wynagrodzeniu na danym stanowisku w ogłoszeniach. To powoduje, że ani jedna, ani druga strona nie będzie marnowała czasu, jeśli ten budżet jest na przykład za niski. Gdzieś pomału zaczyna widać ten trend. Natomiast on jest bardziej w IT. Na tych pozostałych rolach jednak trochę wolniej to się dzieje.

 

Najczęściej jest tak, że to rekruter na rozmowie pyta o oczekiwania finansowe. To, co od razu tutaj mogę doradzić, to żeby sobie przed rozmową przeglądać raporty. Bardzo dużo firm takie raporty publikuje. Raporty dotyczące wynagrodzeń i średnich wynagrodzeń, z podziałem bardzo często na miasta. Mogę tutaj podać kilka przykładów, na przykład HAYS, Tap Talent Antal, Graso czy Cpl i jeszcze kilka innych firm mogłabym wymienić. Oni publikują takie raporty, więc warto sobie wejść i sprawdzić, jakie są widełki – bo to są najczęściej widełki podane, na danym stanowisku – i być po prostu na takie pytanie przygotowanym, jak rekruter nas właśnie o to zapyta.

 

Jeżeli chodzi o pytanie się o budżet, to ja raczej rzadko się spotykam, żeby to kandydaci mnie pytali. Chyba, że właśnie są to jakieś takie osoby, które niekoniecznie chcą zmienić pracę. To jest nasza taka pierwsza rozmowa i na przykład kandydat mówi: Pani Agnieszko, ja nie jestem jakoś tam bardzo zainteresowany zmianą pracy. Jest mi tutaj w sumie dobrze. To, co by mnie mogło przekonać, to wynagrodzenie i projekty. Proszę mi opowiedzieć czy w ogóle mamy o czymkolwiek rozmawiać i jaki jest budżet Pani klienta? To w takich sytuacjach czasami rzeczywiście mi się zdarza, ale najczęściej, jeżeli to już jest rozmowa rekrutacyjna, to kandydat jest właśnie pytany o te oczekiwania.
 

Łukasz: Czy tutaj umiesz doradzić jakich błędów nie popełniać przy takiej odpowiedzi, kiedy rekruter pyta o pani/pana oczekiwania finansowe? Wyobrażam sobie, że wiele osób nadal ma z tym pewnego rodzaju trudność taką emocjonalną, w ogóle mówienia o pieniądzach i pytanie, czy są jakieś błędy, albo czy możesz podpowiedzieć w jaki sposób właśnie odpowiedzieć na to pytanie, żeby to zrobić dobrze? 
 

Agnieszka: Po pierwsze nie powinniśmy się obawiać o to pytanie. Zakładam, że mamy już pewne doświadczenie, mamy pewną wiedzę, czy to też wiedzę zdobytą ze studiów, w którą my zainwestowaliśmy swój czas, swoje pieniądze i my, skoro zostaliśmy zaproszeni na rozmowę do danej firmy, to znaczy, że ta firma widzi w nas potencjał. My nie przychodzimy tutaj, żeby otrzymać pieniądze za darmo, tylko my za te pieniądze będziemy pracować. Powinniśmy zastanowić się naprawdę, jaka kwota by mnie satysfakcjonują. Teraz są dwie opcje: albo podajemy widełki, albo mówimy wyższą kwotę – taką, która byłaby dla nas super, ale w głowie mamy taki minimum poniżej, którego nie zejdziemy i mówimy, że ta kwota ewentualnie do niewielkich negocjacji, albo do negocjacji. Żeby mieć już właśnie taką świadomość wcześniej, przed spotkaniem tego, w jakich widełkach, w jakim obszarze chcemy się poruszać. 

 

Jakie zmiany w procesie rekrutacji wymusiła pandemia?

 

Łukasz: Jasne, czyli po prostu być przygotowanym, jak do – można powiedzieć – każdych negocjacji, które wygrywa się przed tym, jak się siądzie do stołu negocjacyjnego. OK. Ostatni rok był takim rokiem, który się jeszcze nie zdarzył w naszym życiu, jeśli chodzi o życie ogólnie, ale też mocno o biznes, sprawy zawodowe. Czy widzisz duże zmiany, jeśli chodzi o rekrutację, rynek pracy? Zdaję sobie sprawę, że też takie dość otwarte pytanie, ale co się zmieniło i czy są jakieś takie trendy, albo coś, co jest ważne dla rekruterów teraz w czasie, kiedy nadal mamy lockdown i wygląda to wszystko trochę inaczej? 
 

Agnieszka: Jeżeli mówimy o tych stanowiskach takich white collar, czyli tych stanowiskach biurowych, bo zakładam, że głównie o takich dzisiaj rozmawiamy, to sam proces rekrutacji przeniósł się bardzo często nawet w całości do online. To jest coś, co dla niektórych może być wyzwaniem, bo też pamiętajmy, że kandydaci dzisiaj to nie tylko kandydaci w przedziale 25, 40, tylko to są też osoby starsze, które bardzo często straciły pracę właśnie w związku z pandemią. Dla nich to może być właśnie takim wyzwaniem to, że nie widzą się. Do tego byli praktycznie całe swoje życie przyzwyczajeni, że spotykają się face to face. To jest taka jedna rzecz.

 

Drugą rzeczą, na którą są coraz bardziej zwracają uwagę pracodawcy, jest to, że my w dużej części skupiamy się teraz na takich osobach, które są otwarte na to, żeby się uczyć i uczą się szybko i są otwarte właśnie na takie zmieniajcie się środowisko. Czas pandemii pokazał nam, jak my szybko musieliśmy przejść z offline do online. Dla niektórych to było bardzo trudne. Wydaje mi się, że na to zwracana jest uwaga też podczas rozmów rekrutacyjnych.

 

Pracujemy w domu, więc my musimy w jakiś sposób sobie zarządzać sobą w czasie, żeby te zadania wykonać. Tutaj wiele pytań, pewnie więcej pytań na rozmowach rekrutacyjnych, może się pojawiać właśnie z tego obszaru, ponieważ pracodawcy będą chcieli sprawdzić czy osoba, z którą nawiążą współpracę, rzeczywiście siedząc w domu, będzie pracowała. Wiadomo, że jakieś wyniki są widoczne. Natomiast postawa tej osoby jest dla nich istotna. To są takie rzeczy, które przychodzą mi teraz tak na szybko na myśl.

 

Łukasz: Jasne. Współpracując z moimi klientami szkoleniowo, gdzie czasami bywałem u nich w firmach właśnie na szkoleniach i między innymi rozmawiałem zazwyczaj z osobami z HR-u czy z rekrutacji przy okazji, pamiętam, że właśnie były takie sytuacje, że na 10 kandydatów na rozmowach kwalifikacyjnych pojawiały się 3 osoby. Teraz chciałem Cię zapytać czy właśnie pandemia wpłynęła jakoś na ten poziom, że na przykład więcej ludzi poszukuje pracy, potrzebuje pracy i czy ten rynek pracownika już się skończył? Gdybyś mogła wiesz w paru zdaniach powiedzieć coś na ten temat.
 

Agnieszka: Przyznam szczerze, jestem zwolenniczką tej teorii Zyty Machnickiej, że nie ma rynku pracownika. To wszystko zależy od nas, jako od pracodawcy. Jakim my jesteśmy pracodawcą. Jeżeli my jesteśmy dobrym pracodawcą, jeżeli dbamy o pracowników, to nie mamy problemów z tym, żeby pracowników do nas do firmy przyciągnąć. Ja jestem po tej stronie mocy. Tak można powiedzieć. 
 

Łukasz: Rozumiem. 
 

Agnieszka: Natomiast rzeczywiście pojawiło się na rynku więcej osób. To oczywiście zależy w jakiej branży, bo zdajesz sobie pewnie sprawę, że jeżeli chodzi o branżę e-commerce to jest wręcz odwrotnie. 
 

Łukasz: Tak.
 

Agnieszka: Tutaj tak naprawdę jest coraz większe zapotrzebowanie na pracowników. Natomiast są takie branże, jak na przykład branża turystyczna, gdzie dużo osób zostało zwolnionych i tych osób na rynku jest zdecydowanie więcej. To, co te osoby mogą, czy też powinny zrobić, to pomyśleć o tym, żeby się po prostu przekwalifikować, bo nie wiadomo jak długo ta sytuacja, jaką mamy teraz, będzie trwała i czy jak ona się skończy, to za jakiś czas znowu podobna sytuacja się nie pojawi. Nie wiem czy do końca odpowiedziałam na Twoje pytanie, ale to jest to, co pierwsze mi przyszło do głowy, jeżeli chodzi o ten rynek pracownika, rynek pracodawcy.
 

Łukasz: Myślę, że odpowiedziałaś, bo chodziło mi po prostu o to, czy pojawiło się więcej osób, czy nastawienie ludzi, którzy poszukują pracy, trochę się zmieniło jednak do tego podejścia przynajmniej partnerskiego. Kiedyś jedna Pani Her - manager, którą dobrze znam, nie powiem z jakiej firmy, ale powiedziała mi taki tekst, że na pewne stanowiska to oni zatrudniają osoby, które mają puls po prostu, czyli żyją. Oczywiście żartowała. 
 

Agnieszka: Ok.
 

Łukasz: Był taki czas i taki problem generalnie z ludźmi, że wystarczyło, że ktoś ma puls i już był zatrudniany. Intuicyjnie czuję, że to się zaczyna zmieniać znowu, że te wymagania trochę rosną w tej chwili.
 

Agnieszka: Jeszcze jedna rzecz mi przychodzi do głowy. Teraz jest też tak, że kandydat nie musi docierać do biura na spotkanie. Ja mam tak, że mniej kandydatów jest takich, którzy na tych call'ach się nie pojawiają. Chyba jedna osoba w ostatnim tak roku zrobiła, więc rzeczywiście to zainteresowanie stanowiskami jest bardzo duże. Większe pewnie niż w ubiegłym roku i Ci kandydaci na tych rozmowach online'owych czy telefonicznych już się pojawiają i odbierają rzeczywiście te telefony. Także, można powiedzieć, że jest na plus dla rekruterów.
 

Łukasz: Jasne. Można powiedzieć, że będzie Wam trochę łatwiej. 

 

Agnieszka: Tak.

 

Podsumowanie

 

Łukasz: Zmierzając ku końcowi chciałbym, żebyśmy to spięli taką klamrą. Mogłabyś powiedzieć o takich kilku naprawdę kluczowych zasadach, które spowodują, że lepiej przygotujemy się do tej rozmowy, lepiej ją poprowadzimy, lepiej wypadniemy na takim spotkaniu rekrutacyjnym?
 

Agnieszka: Przede wszystkim to jeszcze przed spotkaniem odpowiednio przygotować swoje dokumentacje aplikacyjne. Mam tutaj na myśli przede wszystkim CV, ponieważ list motywacyjny nie zawsze jest wymagany, ale żeby rzeczywiście to nasze CV było w sposób przejrzysty i czytelny przygotowane.

 

To, o czym mówiłam na samym początku, czyli przygotować się do rozmowy poprzez przypomnienie sobie swojego doświadczenia. To jest ważne, a o tym bardzo wielu, naprawdę bardzo wielu kandydatów zapomina.

 

Również pamiętać o tym, żeby być na czas. Czy to jest spotkanie online, czy face to face, żeby być po prostu na czas. Nie spóźniać się, a jeżeli się spóźniamy, powinniśmy poinformować osobę, z którą to spotkanie mamy, że będziemy później, bądź z jakiś powodów nie będziemy mogli na to spotkanie dotrzeć.

 

Już w trakcie rozmowy dwie rzeczy: utrzymywać kontakt wzrokowy i odpowiadać na pytania, nie robić jakiś długich, daleko idących degresji, tylko rzeczywiście skupić się na meritum. To jest naprawdę dla mnie bardzo ważne, bo ja chcę o wiele rzeczy zapytać kandydata, bo kandydat jest dla mnie interesującą bardzo osobą, a takie dygresje powodują, że ta liczba moich pytań zdecydowanie się zmniejsza i nie wiem czy ja będę mogła go odpowiednio ocenić.

 

Ostatnia rzecz, o której też kilka razy już wspominałam, czyli przygotować sobie pytania, które rzeczywiście pokazują, że my jesteśmy bardzo poważnie zainteresowani tą ofertą pracy, czyli takie konkretne pytania. Nie od razu pytamy się o benefity firmowe, tylko rzeczywiście coś, co jest plusem i dla firmy i dla nas. To chyba takie najważniejsze zasady.
 

Łukasz: Super. Bardzo Ci dziękuję za podsumowanie i w ogóle dziękuję Ci za tą rozmowę, za spotkanie. Ogromnie się cieszę. Jestem naprawdę pod wrażeniem tych Twoich odpowiedzi, wiedzy, ponieważ naprawdę dużo rzeczy przyszło mi do głowy w trakcie naszej rozmowy i tych pytań, na które nie mogłaś być przygotowana, bo zadawałem je z głowy. Więc szacunek jeszcze większy. Ogromnie Ci dziękuję.

 

Wierzę, że wszystkie osoby, które będą słuchały tego naszego spotkania, tego podcastu, znajdą tutaj bardzo cenne informacje na temat tego, jak się przygotować do rekrutacji, jak zrobić dobre wrażenie, jak wystąpić w pewnym sensie na tym spotkaniu rekrutacyjnym, bo wystąpienia to z kolei mój obszar, który bardzo lubię. Natomiast Agnieszka, powiedz mi, gdzie można Cię znaleźć, gdyby ktoś chciał trochę więcej się od Ciebie dowiedzieć, być może skorzystać z jakiejś Twojej porady, konsultacji, bądź tych usług, które świadczysz w tym obszarze? Gdybyś mogła powiedzieć i trochę jeszcze nam zdradzić informacji, gdzie należy Cię szukać. 
 

Agnieszka: OK, więc ja jestem człowiekiem Internetu, więc pierwszy dla mnie jest LinkedIn. To jest tak, jak dla niektórych Facebook czy Instagram. Ja jestem praktycznie non-stop na LinkedIn'ie, więc na pewno tutaj łatwo mnie znaleźć i można liczyć, że bardzo szybko tutaj odpowiem, jeżeli jakieś zapytanie się pojawi. Moja strona to: hr-up.pl. Tam są informacje, tam są też namiary na mnie. Tam jest też podcast, który prowadzę „HR-UP!, HR na wyższym poziomie”, więc można sobie posłuchać, jeśli ktoś będzie zainteresowany. Oprócz tego jestem na Instagramie, na profilu @fit_hrka. Dzielę się informacjami o swoich pasjach, czyli o HR, o employer branding'u i o zdrowym trybie życia. Dlatego FIT HRKA. 
 

Łukasz: Fajnie
 

Agnieszka: Oprócz tego mam fanpage mojej firmy HR-UP! na Facebooku. Wydaje mi się, że jak wpiszecie w ogóle Agnieszka Widacka HR, to kilka stron Wam się pojawi i serdecznie zapraszam do kontaktu. Tobie – Łukaszu, bardzo dziękuję za to, że zaprosiłeś mnie i chciałeś, żebym podzieliła się swoją wiedzą.

 

Łukasz: Super. Na szczęście przyszedł ten dzień, w którym to się udało. Dzięki też za informacje, które przekazałaś, gdzie można Cię znaleźć. Ja na pewno pod tym odcinkiem podcastu, na swojej stronie i na Spreaker'ze tam, gdzie się podcast też pojawia, zamieszczę przynajmniej link do Twojego konta LinkedIn tak, żeby Wam Drodzy Słuchacze było łatwiej dotrzeć do Agnieszki, chociaż – jak słyszeliście – Agnieszka jest człowiekiem Internetu i człowiekiem orkiestrą, ponieważ robi mnóstwo ciekawych rzeczy i łatwo ją znaleźć. Natomiast trochę nawiąże do tego, co powiedziałaś FIT HRKA, tak?
 

Agnieszka: Tak.
 

Łukasz: To jest idealne zakończenie naszej rozmowy, ponieważ jest sobotnie przedpołudnie. Jest piękna pogoda w Krakowie, w którym właśnie to nagrywamy. Chociaż jesteśmy w dwóch różnych miejscach, ale w Krakowie. Z tego co wiem Agnieszka idzie na długi spacer i ja też na pewno skorzystam z tej pięknej aury. Moi Drodzy, dziękuję Wam bardzo za wysłuchanie tego podcastu. Agnieszka, jeszcze raz wielkie dzięki za to, że jesteś, że byłaś. Mam nadzieję, że to nie ostatni raz, kiedy się spotykamy, kiedy rozmawiamy na tematy około HR-owe i związane z komunikacją, z wystąpieniami. Zapraszam na kolejne odcinki. Bawcie się dobrze. Dziękuję serdecznie. Do zobaczenia. Cześć! 

 

Agnieszka: Cześć. 

Odcinek 6 - Jak dobrze wypaść na rozmowie rekrutacyjnej

 mnm© Copyright 2017 by WebWave